Forum www.lastelenovelas.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Za głosem serca/ Lo que la vida me robo (2013-2014) Televisa
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 94, 95, 96, 97  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lastelenovelas.fora.pl Strona Główna -> Obecnie emitowane / Dostępne w systemie VOD
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jusia1986
Po prostu miłość


Dołączył: 28 Paź 2013
Posty: 1541
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:45, 28 Sty 2016    Temat postu:

Lo que la vida me robo to niewątpliwie jedna z najlepszych telek, które oglądałam. Cieszę się, że przygodę z telkami latino zakończyłam (obecnie, może kiedyś wrócę) na niej

Ja nie patrzyłam na jej wygląd wówczas a przyznaję, że ta scena zrobiła duże wrażenia na osobach, które ostatni odcinek oglądały na żywo ( w tym ja). Efekt zaskoczenia (który z nich umrze, czy może obaj, bo donosy z planu były różne). Zawsze oglądanie serialu na równi z emisją budzi inne emocje. Ta niepewność, ciekawostki i informacje zza planu. To szczególnie pobudza wyobraźnię ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnaPaula
Złota klatka


Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 11869
Przeczytał: 24 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:46, 29 Sty 2016    Temat postu:

Po finale (dość niestandardowym) ogromnie żal mi dwóch postaci Crying or Very sad

Po pierwsze - Jose Luis, największy przegrany i zarazem największy bohater telenoweli :smt049 Życzę sobie i każdej kobiecie mężczyzny, który byłby zdolny do takich poświęceń i heroizmu w imię miłości :smt049 Początkowa niechęć do JL zamieniła się w bezgraniczne uwielbienie :smt049

Po drugie - Adolfito :smt049 Złożoność tej postaci to po prostu majstersztyk Smile Ukłony dla Ferdinanda za tak poruszające oddanie dylematu moralnego swojego genialnego bohatera :smt049 Który został okrutnie doświadczony przez los i było już za późno na ocalenie Sad

Do grona geniuszy zaliczam jeszcze Sergia i Danielę, ich kunszt powalił mnie na kolana i to nie raz Laughing Pamiętam, kiedy przy oglądaniu w oryginale narzekałam, że ciężko mi zrozumieć Pedra, teraz domyśliłam się, że Jusia miała rację pisząc, że to taki sposób na postać - obłędny, niepowtarzalny Razz

Każdemu aktorowi z osobna należą się ogromne podziękowania za kawał dobrej roboty, mnóstwo radości i wzruszeń, których widzowie mogli doświadczyć w tych 197 odcinkach, jednak ta czwórka chwyciła mnie za serce najmocniej :smt049
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katalina
Maria(n) z przedmieścia


Dołączył: 09 Lis 2013
Posty: 212
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Interior
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:10, 29 Sty 2016    Temat postu:

AnaPaula napisał:
Po finale (dość niestandardowym) ogromnie żal mi dwóch postaci Crying or Very sad

Po pierwsze - Jose Luis, największy przegrany i zarazem największy bohater telenoweli :smt049 Życzę sobie i każdej kobiecie mężczyzny, który byłby zdolny do takich poświęceń i heroizmu w imię miłości :smt049 Początkowa niechęć do JL zamieniła się w bezgraniczne uwielbienie :smt049

Po drugie - Adolfito :smt049 Złożoność tej postaci to po prostu majstersztyk Smile Ukłony dla Ferdinanda za tak poruszające oddanie dylematu moralnego swojego genialnego bohatera :smt049 Który został okrutnie doświadczony przez los i było już za późno na ocalenie Sad

Do grona geniuszy zaliczam jeszcze Sergia i Danielę, ich kunszt powalił mnie na kolana i to nie raz Laughing Pamiętam, kiedy przy oglądaniu w oryginale narzekałam, że ciężko mi zrozumieć Pedra, teraz domyśliłam się, że Jusia miała rację pisząc, że to taki sposób na postać - obłędny, niepowtarzalny Razz

Każdemu aktorowi z osobna należą się ogromne podziękowania za kawał dobrej roboty, mnóstwo radości i wzruszeń, których widzowie mogli doświadczyć w tych 197 odcinkach, jednak ta czwórka chwyciła mnie za serce najmocniej :smt049


Nic dodać,nic ująć,podpisać się tylko pod tak trafnym komentarzem.
Końcówka rewelacyjna.
Telenowela od początku trzymała poziom,poza lekkim zwolnieniem tempa w drugiej części i przeniesieniem ciężaru z wątku miłosnego,na można rzec -kryminalny.Dodałabym jeszcze do komplementów świetne dialogi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo
Zbuntowany anioł


Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 1155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:58, 30 Sty 2016    Temat postu:

Oczywiście ja jako wielki wielki fan tej produkcji obejrzałem finał w Polskiej TV. I tak jak dwa lata temu uważam, że najlepszym zakończeniem historii i niespotykanym byłby finał alternatywny, gdzie Monse zostaje zupełnie sama i żegna w kościele dwie miłości swojego, życia, którzy wszystko dla niej i dzieci oddali... Tak mieliśmy standardzik ale też fajny, koniec z Alejandrem, któremu życie zabrało niezwykle dużo... od dzieciństwa i rodziców poczynając, poprzez okres w śpiączce.

Podobnie jak Jusia zakończyłem swoją przygodę z telkami na tej produkcji, nie mogę znaleźć nić lepszego jak na razie. Czekam na kolejną telkę Nesmy i coś czuję, że to będzie to Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnaPaula
Złota klatka


Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 11869
Przeczytał: 24 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:06, 30 Sty 2016    Temat postu:

O tak, dialogi (zwłaszcza z udziałem Pedra i Grace) były obłędne, wyobrażam sobie, ileż aktorzy mieli przy nich śmiechu Very Happy

Pablo - polecam El Color De La Pasión Smile To jedyna telka, która dostarcza mi wrażeń podobnych do LQLVMR :smt049
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pablo
Zbuntowany anioł


Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 1155
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:53, 31 Sty 2016    Temat postu:

Dzięki ale czekam tylko na zwiastuny Frente z Angie, Davidem i Sebkiem. Wyczuwam hita i czekam z niecierpliwością. A coś czuję, że ECDLP poleci w Polskiej tv ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnaPaula
Złota klatka


Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 11869
Przeczytał: 24 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:03, 31 Sty 2016    Temat postu:

Obyś miał rację, bo to świetna telenowela, naprawdę warta wyższej uwagi Smile


Zapomniałam jeszcze napisać o Fabioli - przez całe życie samotna i zagubiona, a gdy już była pewna, że zazna choć trochę matczynej miłości, Graciela postąpiła tak haniebnie, że brak mi słów, aby to zgrabnie ująć Evil or Very Mad

Do niewątpliwych zalet LQLVMR trzeba jeszcze dodać pięknie dopasowaną, klimatyczną muzykę :smt049 Moje ulubione utwory to Cruzare mil mares Alexa Sirventa i Amores de cristal Duharta, może dlatego, że kojarzą mi się z ulubionymi parami Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Notecreo
La Primera Dama


Dołączył: 30 Paź 2013
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 11:46, 02 Lut 2016    Temat postu:

Tych perdedorów bylo w sumie sporo w telenoweli- cala trojka glownych bohaterow coas stracila, Dimitrio, Adolfito, Josefina, Graciela, Fabiola,Pedro. Esmeralda. Nawet dzieciaczkow nie oszczedzono, bo Romina stracila ojca, a Laurito przez lata myslal, że jego tata nei żyje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hombre
El Primer Caballero


Dołączył: 30 Paź 2013
Posty: 7433
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciudad de Mexico
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:02, 03 Lut 2016    Temat postu:

Nie będę się rozwodzić z długaśnym wywodem, bo jak dobrze wiecie LQLVMR totalnie mnie urzekła i jest to zdecydowanie najlepsza telenowela ostatnich lat, którą miałem okazję zobaczyć Smile

Początkowo byłem dość sceptycznie nastawiony do nowej telenoweli Nesmy, bo ADP było dla mnie po prostu "dobre" i nic poza tym. Tutaj jednak twórcy kupili mnie od początku historią. Nie oglądałem "Amor real", więc tym bardziej byłem ciekawy jak to się wszystko rozwinie, nie czytałem też spoilerów (jakże ważny jest element zaskoczenia przy takiej produkcji i tylu zwrotach akcji!). Widziałem tylko przypadkiem jakieś fotki, np. z napisem FIN, więc domyślałem się, że na końcu będzie pogrzeb, ale początkowo sądziłem, że będą żegnać... Gracielę. Dopiero później (też przypadkiem) dowiedziałem się, że zginie wtedy mój ulubiony bohater Sad Kunszt Luisa Roberto Guzmana jest niepowtarzalny - pokazał nam całą paletę uczuć, a jego postać była doskonale skrojona. Tak jak Creo napisała to on jest niewątpliwym Perdedorem całej historii, bo stracił najwięcej, a na końcu nawet życie. Analogiczną sytuację miałem z Patriciem (Brandon Peniche) w URPEA, też nie mogłem wybaczyć scenarzystom, że go uśmiercili. Jose Luis był jednak dużo bardziej wielowymiarową postacią i Guzman był pewnie zadowolony, że mógł zaprezentować swoje umiejętności. W duecie z Angeliką kupili mnie już kompletnie całego. Nie stało się to od razu, na początku myślałem, że JL szybko da jej kosza i będzie dalej zawracał sobie głowę Monse, a ich wątek pięknie się rozwinął tylko twórcy musieli oczywiście zaserwować tragedię. Odcinek, w którym Angelica umiera wywarł na mnie ogromne wrażenie, tak wyważono sceny, by całkowicie złapać widza za serce. Nie wiem jak Wam, ale dla mnie JL i Angelica to była para nr 1 Smile

Miałem się nie rozwodzić... Ech.. Razz Więc krótko. Co mi się najbardziej podobało? Wieloetapowa historia, zwroty akcji, dobór obsady i ewolucja bohaterów - każdy wątek coś wnosił, każdy był ważny i ciekawy. Proci z chemią (a jakżeby inaczej!), ale mieli bardzo trudne zadanie, bo na pierwszy plan wciąż wysuwały się inne postacie, a to tylko świadczy o wysokim poziomie scenariusza Wink Twórcy dogłębnie wchodzili z psychikę bohatera, dlatego z zaciekawieniem śledziło się losy drugiego planu.

Sendel był tu zły do szpiku kości, nienawidziłem jego postaci i wkurzał mnie fakt, że przez tak długi czas nikt nie potrafił zrobić z nim porządku. Zaskoczyli mnie też rozwinięciem wątku kryminalnego pod koniec. Wiem, że takie wątki na ogół się sprawdzają i tu też by się sprawdziły, gdyby scenarzyści nie odjechali za bardzo (przez chwilę miałem wrażenie, że tych mordów jest za dużo). Niemniej jednak znów zaserwowali nam kolejne zwroty akcji, no i obyło się bez absurdów, które mogą zdarzyć się przez przedłużanie. Oprócz Sergia, duże brawa dla Dany Castro - nie tylko wyglądała przepięknie, ale kolejny raz pokazała klasę. Mały minus za sceny płaczu, w których według mnie wypadała dość przesadnie. Nie spodziewałem się takiego zakończenie jej wątku. Ciekawe czy Monse wiedziała komu Laurito dał monety...

Grettell jako Maria, czyli villana z prowincji nieziemska Very Happy Ona naprawdę do końca wierzyła, że Alejandro ją w końcu pokocha. Nie wyobrażam sobie innej aktorki w tej roli. Na ogromny plus zaskoczył mnie tu także Ferdinando Valencia. Jego Adolfito niezwykle charyzmatyczny. Twórcom udało się stworzyć kilka naprawdę chemicznych par, więc widzowie mogli przebierać w ulubionych. Na wyróżnienia zasługują także postacie Josefiny i Nadii - mam nadzieję zobaczyć te aktorki w kolejnej produkcji na takim poziomie jak tutaj i zobaczyć jak się rozwijają Smile

Podsumowując, nie pozostaje mi nic innego jak dodać telenowelę do ulubionych. Wspaniały klimat, historia i bogata ścieżka dźwiękowa były precyzyjnie przemyślane, a co najważniejsze telenowela potrafiła złapać za serce, a to nie zdarza się u mnie często. Sporo tych pochwał, ale nie może być inaczej, bo wszyscy odwalili tu kawał dobrej roboty i w mój gust trafili idealnie Wink Co do finału, to wyobrażam sobie emocje jakie towarzyszyły niektórym z Was podczas premierowej emisji, żałuję, że nie oglądałem wtedy. Tak jak w "Teresie", widz do ostatniej chwili nie wiedział jak to się wszystko zakończy. Finał podobał mi się ze względu na oryginalność i niepowtarzalność, ale jego realizacja już nie do końca. Bo dlaczego zgromadzeni w kościele patrzyli na Monse jakby szła po wybiegu? I Rosario podążająca z dziećmi jakby nie miały rodziców. Dziś obejrzałem jeszcze alternatywny finał i było jeszcze gorzej - Monse sama wyszła z kościoła, a przecież poprawniej byłoby, gdyby miała wtedy dzieci przy sobie. Jak tak czytam fora, niektórzy narzekali, że był smutny i nijaki, dla mnie był po prostu oryginalny. Oczywiście najbardziej szkoda mi było Jose Luisa, więc tym bardziej cieszyłem się, że to jemu poświęcono ten finał Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Notecreo
La Primera Dama


Dołączył: 30 Paź 2013
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:33, 03 Lut 2016    Temat postu:

Emocje byly naprawde duze i wciaz mam ciary na wielu scenach, bo czasem robie sobie powtorke kilku ulubionych Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnaPaula
Złota klatka


Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 11869
Przeczytał: 24 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:13, 03 Lut 2016    Temat postu:

Hombre napisał:
Nie wiem jak Wam, ale dla mnie JL i Angelica to była para nr 1 Smile


Dla mnie również, za magię, którą między sobą wytworzyli :smt049

Pomijając już ostatnią scenę finału (wciąż się zastanawiam, jakie ona tak naprawdę miała przesłanie), nie trafiła do mnie jeszcze jedna, a mianowicie pojednanie Dimitria i Josefiny na cmentarzu - jakby wymuszone i sztuczne, w moim odczuciu Dim zrobił Finicie łaskę, dając kolejną szansę ich związkowi Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Notecreo
La Primera Dama


Dołączył: 30 Paź 2013
Posty: 1116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:40, 04 Lut 2016    Temat postu:

Do mnie tez nie trafila ta milosc na gruzach poprzedniej milosci, szczegolnie, ze dimek nie wygladal na przekonanego do Josefiny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnaPaula
Złota klatka


Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 11869
Przeczytał: 24 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:14, 07 Lut 2016    Temat postu:

Notecreo napisał:
Tych perdedorów bylo w sumie sporo w telenoweli- cala trojka glownych bohaterow coas stracila, Dimitrio, Adolfito, Josefina, Graciela, Fabiola,Pedro. Esmeralda. Nawet dzieciaczkow nie oszczedzono, bo Romina stracila ojca, a Laurito przez lata myslal, że jego tata nei żyje.


To prawda, właściwie każdemu z bohaterów życie coś odebrało, zgodnie z tytułem... Jednak słuchając pięknej piosenki przewodniej mam wrażenie jakby jej słowa napisał właśnie Jose Luis Crying or Very sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aaron
El Primer Caballero


Dołączył: 28 Lis 2013
Posty: 21580
Przeczytał: 101 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Panel administracyjny
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:01, 01 Sty 2017    Temat postu:

Wie ktoś gdzie znajdę odcinki po polsku? Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robert.
Po prostu miłość


Dołączył: 29 Paź 2013
Posty: 2887
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 14:22, 14 Wrz 2017    Temat postu:

Z nudów zacząłem oglądać i po obejrzeniu 5 odcinków muszę przyznać, że bardzo mi się podoba. Podeszła mi bardziej niż TDR, do którego mój zapał słabnął z każdym odcinkiem, aż rzuciłem oglądanie po bodajże kilkunastu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.lastelenovelas.fora.pl Strona Główna -> Obecnie emitowane / Dostępne w systemie VOD Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 94, 95, 96, 97  Następny
Strona 95 z 97

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin