W obronie honoru/ Tierra de Reyes (2014-15) Telemundo

AnaPaula

Uwielbiam Tierrę ! Very Happy

Oczywiście na przestrzeni tych 160 odcinków nie obyło się bez przeciągania oraz irytujących sytuacji i wątków, ale w mojej opinii nie wpłynęły one znacząco na ostateczną ocenę telenoweli, dlatego z czystym sumieniem wystawiam jej 6 :smt049 Za hacjendowo - kryminalny klimat, trzy cudowne pary protagonistów z piękną chemią, Generała, niesamowitą kreację Fabiana Riosa, ogólnie za całokształt Smile

Moim zdaniem trzeba oceniać TDR i PDG jako odrębne historie, gdyż różnic między nimi nie da się nie zauważyć ;) Fakt, w nowej wersji motyw główny został zachowany - trzy piękne siostry i trzech przystojnych braci pałających chęcią zemsty, którzy ostatecznie wpadają we własne sidła, powielono również inne wątki, ale klimat jest już zupełnie inny. Wielkomiejski, nowoczesny, okraszony kryminałem, w stylu obecnych produkcji Telemundo Razz

Natomiast PDG była pełnokrwistą hacjendówką, miała w sobie urok starych, dobrych telenowel Very Happy

Dlatego mimo świadomości, że oglądałam nową wersję kultowej "Gorzkiej zemsty", mam wrażenie, że to jednak zupełnie inna telenowela, wciągnęłam się w nią od 1. odcinka i na pewno będę do niej wracać :smt049

NareSancara · Wysłany: Sob 18:37, 20 Mar 2021 Temat postu:

Aaron

Telenowela od 19 maja o godz. 17:30 w Novelas+ zastąpi emitowaną obecnie "Miłość i przeznaczenie".

Diana

Wspaniale, oglądałam już ją, ale dla Samuela i Andrei mogę ją obejrzeć z milion razy Smile

sońka

Właśnie zaczęłam oglądać .
Jak na razie mimo początkowych oporów , zaczyna mnie interesować .

sońka

Doszłam do etapu gdy tożsamość braci wyjdzie na jaw i teraz dopiero zacznie sie dramat.
Po początkowych oporach zaczyna mnie interesować ta telenowela . Lubię braci i siostry i komisarza .
I przyznaję że należy ją oglądać jako inną telenowelę a nie kolejną wersję Gorzkiej zemsty . Jest wtedy ciekawiej .

sońka

To już prawie końcówka , jeszcze przede mną 30 odcinków i zakończy sie przygoda z TDR.
Nie porównuję do GZ bo tylko nie porównując tych dwóch telenowel można polubić TDR .
Ogólnie jestem zadowolona że nareszcie wzięłam się za oglądanie ale po tylu odcinkach są wątki które mnie męczą.
Męczy mnie wątek Patricii i Ulisesa Rolling Eyes

nie miałabym nic przeciwko aby wyjechali daleko i słuch o nich zaginął . Oboje działają mi na nastrój i sceny z nimi oglądam jak najszybciej Wink

Armanda w GZ można było rozumieć i nawet lubić , ale Ulises

nie jest moim ulubieńcem.
Tak samo Patricia , o ile Rosario była mimo wszystko sympatyczna to Patricia jest tylko nieznośna i jak dla mnie nie do strawienia.
Cajetana Rolling Eyes

nie mogę zdecydować ale jest chyba gorsza od Gabrieli .Chociaż Gabriela była oschła i nieprzejednana to Cajetana jest okrutna . Pomijając fakt że Gabriela pobiła Sarę a Cajetana " tylko " zraniła córkę .Efekt niestety ten sam .I tylko ta jej słabość do Leonarda Rolling Eyes

Fernando to był życiowy nieudacznik z ogromnymi słabościami to Leonardo jest chodzącym złem i aż można się dziwić że Cajetana nie widzi tego zła. Ale tak to już jest , nie widzi kto nie chce widzieć Rolling Eyes

No , i generał ... dziadka Martina się lubiło za wszystko - cięty język , za żywotność i radość życia , a generał lubi poezję , jest oczytany i taki spokojnie gniewny . Niewiele może .
No i wątek Rocio i Pabla Rolling Eyes

Czekam z utęsknieniem aż ktoś wyzwoli chłopaka z rąk upartej dziewczyny . Męczą się już tyle czasu i przyszedł czas na kres udręki.
I na koniec Isadora ,tutaj ma mniej szaleństw niż Dinora , ale jest równie nieobliczalna . Chociaż bardziej lubiłam Dinorę.

No i miałam nie porównywać dwóch telenowel Laughing

sońka

Skończyłam TDR , ostatnie odcinki poszły szybko .
Ostatnie 10 odcinków i cała telenowela kończyła wszystkie wątki.
Wrócił ojciec chłopaków i to był właśnie moment od którego wszystko dostało rozpędu .
Rozbito szajkę handlującą bronią , Emilio zginął zostawiony przez kolesi samemu sobie. Isadora przejęła "rządy " ale jak to ona więcej tam było szaleństwa niż dobrej gangsterskiej roboty. Leonardo dopiął swego , pozbył się dziewcząt z hacjendy i ożenił się z Cajetaną . Przyjął nowych służących ( to ta dwójka która próbowała zabić Beatriz ) ,czyli złodziej zatrudnił złodzieja
Wink

A Cajetana zachowywała się prawie do samego końca jak ślepiec we mgle , dopiero autentyczne niebezpieczeństwo otworzyło jej oczy , ale wtedy było już bardzo póżno i gdyby nie ci których tak nie doceniała nie wiadomo jakby się to dla niej skończyło.
Pobyt do Felipe w szpitalu psychiatrycznym był mniej dramatyczny niż pobyt
dziadka Martina i jego ucieczka również .
Sam koniec Leonarda również był rozczarowujący , jego pochłonęło miejsce niewiele większe od jego stóp , i to pochłonięcie było dużo mniej widowiskowe niż pogrążanie się w bagnie przez Fernanda .
Właściwie gdyby nie Isadora , to ani Arturo ani Cajetana nie mieliby większych szans aby ujść z życiem w starciu z Leonardo.
I rozczarował mnie Arturo , był mniejszym oparciem dla Cajetany niż Juan dla Gabrieli . A Juan praktycznie uratował życie teściowej

Długo się zastanawiałam czy obejrzeć TDR ale nie żałuję . Mimo że naczytałam się zachwytów na telenowelą , nad parami a w szczególności nad Andreą i Samuelem , pozostanę przy swoich ulubieńcach .
Lubiłam wszystkie trzy pary z GZ i nic tego nie zmieni.

Poza tym TDR to zupełnie inna niż GZ telenowela , i jako taka jest warta obejrzenia .

sońka

Skończyłam TDR , ostatnie odcinki poszły szybko .
Ostatnie 10 odcinków i cała telenowela kończyła wszystkie wątki.
Wrócił ojciec chłopaków i to był właśnie moment od którego wszystko dostało rozpędu .
Rozbito szajkę handlującą bronią , Emilio zginął zostawiony przez kolesi samemu sobie. Isadora przejęła "rządy " ale jak to ona więcej tam było szaleństwa niż dobrej gangsterskiej roboty. Leonardo dopiął swego , pozbył się dziewcząt z hacjendy i ożenił się z Cajetaną . Przyjął nowych służących ( to ta dwójka która próbowała zabić Beatriz ) ,czyli złodziej zatrudnił złodzieja
Wink

A Cajetana zachowywała się prawie do samego końca jak ślepiec we mgle , dopiero autentyczne niebezpieczeństwo otworzyło jej oczy , ale wtedy było już bardzo póżno i gdyby nie ci których tak nie doceniała nie wiadomo jakby się to dla niej skończyło.
Pobyt do Felipe w szpitalu psychiatrycznym był mniej dramatyczny niż pobyt
dziadka Martina i jego ucieczka również .
Sam koniec Leonarda również był rozczarowujący , jego pochłonęło miejsce niewiele większe od jego stóp , i to pochłonięcie było dużo mniej widowiskowe niż pogrążanie się w bagnie przez Fernanda .
Właściwie gdyby nie Isadora , to ani Arturo ani Cajetana nie mieliby większych szans aby ujść z życiem w starciu z Leonardo.
I rozczarował mnie Arturo , był mniejszym oparciem dla Cajetany niż Juan dla Gabrieli . A Juan praktycznie uratował życie teściowej

Długo się zastanawiałam czy obejrzeć TDR ale nie żałuję . Mimo że naczytałam się zachwytów na telenowelą , nad parami a w szczególności nad Andreą i Samuelem , pozostanę przy swoich ulubieńcach .
Lubiłam wszystkie trzy pary z GZ i nic tego nie zmieni.

Poza tym TDR to zupełnie inna niż GZ telenowela , i jako taka jest warta obejrzenia .

Aaron

Wiadomo, to tak jakby teraz porównywać "W obcej skórze" do "Prawa pożądania" czy "Miłości po grób", a po pierwszych odcinkach widać, że są między tymi produkcjami spore różnice, mimo podobnych fabuł

sońka

Masz rację Aaronie nie można porównywać bo nigdy nie jest tak samo ale taka nasza uroda że jednak porównuje się telenowele i zawsze ta która jest ulubieńsza wygrywa Wink